Włochy administracyjnie nie należały do Warszawy - wspomina autor. - Oddzielała nas od stolicy cienka linia widoczna tylko na mapie. Dow贸dcy AK z naszego rejonu ocenili sytuację zgodnie ze swoim wojskowym przygotowaniem i nie dali sygnału do powstania. Z dach贸w patrzyliśmy na walczące miasto. Niemcy także zachowywali się spokojnie, na podpalanie budynk贸w było miejsce pięćset metr贸w dalej.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni